niedziela, 29 grudnia 2013

Laura + trochę kosmetyków.

Aloha.

Jak zwykle mam opóźnienie z notką, ale to już jest raczej normalne, eh. W drugi dzień świąt ( czwartek ) przyjechała Laura, ( tak, nareszciee ) i taka jakaś mini impreza ? yhy. Dostałam kilka kosmetyków, no właściwie to 2 żele pod prysznic, lakier no paznokci, pomadkę, i tradycyjnie SŁODKOŚCI.

wybaczcie za bałagan w tle..

W piątek znowu się widziałyśmy bo Laurka miała urodziny, czyli elo, kolejna imprezkaa. Oglądałyśmy "Zieloną Mile" na TVN, i takie jakieś inne pierdoły, pogaduchy, sry. Najlepiej było wczoraj. Byłyśmy w Galerii Katowickiej. <3 Dosyć dużo czasu tam spędziłyśmy, bo wiadomo, na zakupy trzeba mieć czas. Kupiłam kilka rzeczy, z moich ŚWIĄTECZNYCH pieniędzy, no niby miałam oszczędzać, ale mi to w ogóle nie wychodzi. 


Kupiłam nowy plecak z Vansa, czerwoną koszulę w czarną kratkę w Tally Weijly i takie dziwne coś na klucz, ale no po prostu nie wiem jak to się nazywa ;o Taki skromne zakupy, nic wielkiego, może w następnej notce dodam zdjęcia ( przepraszam za takie sprawy i opóźnienia, ale jestem tylko człowiekiem, tak jak wy ). Dzisiaj jeszcze podobno mamy iść na pizze, lub do jakiejś Góralskiej restauracji, ale zobaczymy. ;p Dziś taka nie długa notka.. cześć ! 





środa, 25 grudnia 2013

Christmas.

Siems.

Ta notka miała znaleźć się tu już w środę, ale no niestety lenistwo wzięło górę. Jak sam tytuł wskazuję, prezenty. Przejdźmy do rzeczy.
Po kolacji, po zjedzeniu wszystkich potraw, po podzieleniu się opłatkiem, i wszystkich innych tradycjach i zwyczajach podeszłam do choinki, złapałam za torebkę i zaczełam rozdawać prezenty. Babci, mamie, babci, dziadkowi, tacie, sobie nawet, aż spod choinki wszystko znikneło. Wszyscy rozpakowaliśmy paczki, torebki, oglądaliśmy nasze podarunki, wielka radość, uśmiechy, no super. Babcia dostała pidżamę, dziadek perfum, druga babcia również, mama pieniądze ( no tak, moja mama jest wybredna i nigdy nie wiadomo co jej kupić.. ;p ) tata kurtkę, a Ja ? Ja dostałam nową klawiaturę ( podobno jakaś wypasiona, wodoodporna, no lans ), Misia - z akcji "KUP MISIA 2013" oraz miliony, i miliardy słodyczy. Ekhem, aha i pieniądze ( już wiadomo co odziedziczyłam po mamusi, eh ). Cieszę się bo wiem, że moim bliskim podobały się moje własnoręcznie robione dla nich prezenty, a to dobrze bo włożyłam w nie 10000% serduszka.

Nie porobiłam zdjęć, moim prezentom, bo... no... miałam pokazywać Wam słodycze ? Miś jak każdy inny, a klawiatura ma klawisze i... czy jest w niej coś wyjątkowego ? no nie wiem. Poza tym nie miałam ogólnie czasu, bo jak tu w Święta znaleźć czas ? nawet notka ma opóźnienie więc widzicie. Zgubił mi się kabel USB, i nawet nie miałabym jak zgrać tych zdjęć, bym musiała kombinować, ale jedna notka bez fotek to nie koniec świata ;) Jak już wiecie z poprzedniej notki, jutro przyjeżdża do mnie Laura, i tak Wam jakoś cały czas o niej piszę, i piszę, ale się
jaram bo się tak dawno nie widziałyśmy... Jestem na siebie wkurzona, bo zamiast się cieszyć że są Święta, to ja narzekam że nie ma śniegu, no ale sami wiecie, że bez tego puszku nie czuć atmosfery Świątecznej. Jejku, dziś JAK ZWYKLE W ŚWIĘTA leciał Kevin, i tam tyle śniegu, aż po kolana, i każdy dom tak ślicznie ozdobiony, noo <3 no ale zobaczycie, jak nam jeszcze w kwietniu przysypie tak, że po szyję aż. Dzisiaj było 11 stopni. ZIMA I 11 STOPNI ?! NA MINUSIE ? NIE, NA PLUSIE ! no to jest jakies niemożliwe. Sami wiecie przecież.
Będę już kończyć, bo nie chcę przynudzać, to tyle, czeeść, Wesołych Świąt ! :D

poniedziałek, 23 grudnia 2013

concert

Eloszka!

Już w sobotę miałam napisać tego posta, ale trudziłam się z internetem, bo korzystam z przeglądarki Firefox na której jakoś NAGLE wyskakują dziwne reklamy, ogłoszenia przez które nie da się napisać notki.. no to piszę do Was przez Chrome... zobaczymy, będę musiała to ogarnąć. Dobra, raczej nie chcecie słuchać o reklamach więc przejdźmy do tematu ;p




W piątek byłam na koncercie Dawida Kwiatkowskiego. BYŁO SUPER. Taka moc, power totalny, chociaż nieprzyjemne przepychanki na początku w kolejce nie były miłe. ;/ Pod klubem stałam już ok. 12:15, i myślałam że będzie mało osób, a tu patrzę, 30 dziewczyn stoi, i czeka pod drzwiami. Dużo osób śmieje się, że nie potrzebnie stałyśmy, marznełyśmy, jak wszyscy wchodzili w tym samym czasie... ale to się nie liczy. Wcale nie było nam zimno, bo wszystkie razem się przytulałyśmy, i taka fajna atmosfera że nie zdajecie sobie sprawy. Dzielnie czekałyśmy na Dawida, śpiewałyśmy piosenki, a nawet dzwoniłyśmy do nich <3 ;o No i co z tego że nie weszłyśmy jako pierwsze. Stałam w 3 rzędzie... niby tak super, fajnie, wszystko widać, a tu niic, bo jak zwykle 2 metrowe dziewczyny, są w 1 rzędzie, a te niższe dalej. Był straszny przecisk, więc zrezygnowałam z 3 rzędu, i poszłam na balkon. Z takiej wysokości widziałam na pewno więcej niż nijaka dziewczyna stojąca w 3 czy 4.


Dawid zrobił mega show, grał na gitarze, zaśpiewał wszystkie piosenki z "9893" i jeszcze kilka coverów, no było super. Wypaliło dużo akcji, np. z rzucaniem konfetti, śpiewaniem "sto lat" itp. <3 Gdy koncert się skończył, oświecono światła, Kwiat został na scenie i podpisywał plakaty, kartki, nawet torebki. TYLE UŚMIECHÓW, TYLE RADOŚCI, ZA JEDEN PODPIS. Moja przyjaciółka - Sara, z którą razem jesteśmy Kwiatonator, wygrała wejściówkę VIP! Obejmowała ona wejście za scenę, poznanie Dawida, i ogólnie Aloha Teamu. Najlepsze jest to, że Sara wzięła mnie ze sobą, jako osobę towarzyszącą! <3 Kwiat zszedł do nas, przywitał się, wziął nasze plakaty i podpisał. Cały czas w ręce trzymałam telefon, który Dawid mi zabrał, zawołał mnie i...... tak oto mam 2 zdjęcia ( a właściwie słit focie ) z DAWIDEM KWIATKOWSKIM. :) Przytulił nas, trochę pogadaliśmy i poszedł. To było takie cudowne, do tej pory się jaraaaaam. 



Na pewno na ten post będzie dużo hejtów, ale nie będę się nimi przejmować bo to MÓJ BLOG, i będę w nim pisać co chcę, i jak chcę. Mam nadzieję że chociaż 1 Kwiatonator przeczyta ten post, i mu/jej się to spodoba :) To dziś na tyle :) W środę postaram się zrobić "My Christmas presents" ale nie obiecuje :*
Cześć!

czwartek, 19 grudnia 2013

Where is the snow?

Hejczi ;3 
 Oto przedstawiam Wam mojego kolejnego bloga :)) pierwszą notkę chciałam już zrobić na JAKIŚ temat, a nie klasyczny pierwszy post w którym się przedstawiam, mówię o sobie, bo to byłoby nudne i takie nie oryginalne. Zacznijmy więc mówić na temat... Zbliżają się Święta, choinka, bombki, prezenty, czas spędzony z rodzinką, czyli czas wspaniały. Grudzień chyba wszystkim kojarzy się ze śniegiem, prawda? No właśnie. Śnieg, sanki, bałwanki, no... w tym roku najwyraźniej tego brak. No ale trudno. Dziś miałam ostatni dzień lekcji w tym roku! Wreszcie nie będę musiała słuchać nudnych opowieści nauczycieli, odrabiać zadań domowych, uczyć się mojej kochanej, tak bardzo kochanej matematyki ( ups, tak powiem Wam tylko że często używam sarkazmu. ;3 ) i wstawać o 7 rano aby wrócić o 14-stej do domu. Mogę powiedzieć "Uff". Teoretycznie jutro mam Wigilię Klasową. Nie wiem dlaczego ale tak jakoś co roku wszyscy się nią jarają. Besty, Kwejki, Srejki - no wszyscy, i wszystko o tym pisze! Ja jakoś tak specjalnie za nią nie przepadam. No bo co? Nudne Jasełka ( no, co roku te same, pozdro ) potem powrót do klasy, opłatki blablabla. Pewnie, są to takie KLASOWE ŚWIĘTA, no ale żeby robić z tego taką aferę, to ja nie rozumiem... Wiem że mało osób chcę wnikać do mojego mózgu, i mało osób mnie rozumie, także skończmy już mówić o tym.
 Jutro koncert! Kogo? Hmm, myślę że raczej poświęcę na to osobną notkę. Okej, okej powiem. Dawid Kwiatkowski. Ojejku, ile hejtów, ojejku. Nie rozpisuję się na jego temat bo skoro go nie lubisz, to wiem że nie chcesz o nim czytać :)) W niedziele przyjeżdża do mnie moja kochana Laurka, aż z Niemiec. Słit foocie, ziooom... i tak się jakoś jaram. To by było na tyle, mam nadzieję że KOMUŚ się spodoba mój blog, że KOGOŚ to zainteresuję, no może. Notki będą pisane w mniej więcej taki sposób jak ta. Papa ;*